Strona:PL Dumas - Józef Balsamo.djvu/1407

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Zakryła twarz rękami, przez które spływaj łzy palące. Szelest jakiś zwrócił jej uwagę, z przerażeniem podniosła głowę.
Przed nią stał Gilbert.