Strona:PL Dumas - Hrabina Charny.djvu/865

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
ROZDZIAŁ XXIX.
POŻEGNANIE BARNAVA.

Drugiego października, to jest nazajutrz po rozwiązaniu Zgromadzenia konstytucyjnego, Barnave o godzinie, w której zazwyczaj widywał królową, został wprowadzony, nie już do antresoli pani Campan, lecz do pokoju, zwanego wielkim gabinetem
Tegoż samego wieczora, gdy król zaprzysiągł konstytucję, straże, adiutanci Lafayetta zniknęli z wnętrza zamku, i jeżeli król nie powrócił do wszechwładzy, wrócił przynajmniej do wolności.
Było to małe wynagrodzenie za poniżenie, na które tak gorzko skarżył się przed królową.
Nie będąc przyjęty publicznie, z ceremonjami uroczystej audencji, Barnave nie poddawał się więcej tym ostrożnościom, których wymagała dotychczasowo bytność jego w Tuileries.
Był bardzo bladym i zdawał się być bardzo smutnym, co uderzyło królowę.
Przyjęła go stojąc, chociaż wiedziała z jakim szacunkiem był dla niej młody ten adwokat i była pewną, że nie uczyniłby tego, gdyby usiadła, co uczynił prezydent Thuret, widząc, że król się nie podnosi.
— A cóż panie Barnave... rzekła, czy jesteś zadowolony, król poszedł za twoją radą i zaprzysiągł konstytucję.
— Najjaśniejsza Pani bardzo jest łaskawą... odpowiedział Barnave kłaniając się, gdy mówi, że król poszedł za moją radą... Gdyby to była zarazem rada cesarza Leopolda i księcia Kaunitza, namyślałby się Jego królewska mość nieco