Strona:PL Dumas - Hrabina Charny.djvu/789

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Dwaj członkowie Zgromadzenia: Chabroud i Chapelier zagładzili bąka, ustrzelonego przez kolegę.
— Prasa jest wolną!... powiedzieli i każdy, rozumny czy głupi ma prawo wygłaszać swoje opinje. Pogardźmy dziełem szaleńca i przejdźmy do obrad dziennych.
I Zgromadzenie zajęło się obradami.
Niech i tak będzie, nie mówmy już o tem.
Lecz jest to hydra, grożąca monarchji.
Gdy ucięta głowa odrasta, znów kąsa.
Nie zapomniano o Monsieur, ani o spisku Favrasa, król usunięty, Monsieur uznany regentem. Dziś już nie idzie o Monsieur, który uciekł w tymże samym czasie, co król, szczęśliwszy od niego, gdyż dostał się do granicy.
Lecz pozostał książę Orleański.
Pozostał ze swoim złym duchem, człowiekiem, który go naprzód popycha, z Laclosem, autorem Niebezpiecznych związków.
Istnieje dekret o regencji, dekret, który butwieje w tece, dlaczegóżby nie użyć tego dekretu?...
Dnia dwudziestego ósmego czerwca jeden z dzienników ofiaruje regencję księciu Orleańskiemu, co dowodzi, że Ludwika XVI już niema, chociaż istnieje on dla Zgromadzenia.
Naturalnie, że książę Orleański udaje zdziwienie i odmawia.
Lecz pierwszego lipca Laclos, na mocy swej władzy prywatnej, ogłasza detronizację i domaga się regenta; 3-go oświadcza, że książę Orleański jest rzeczywiście opiekunem młodego księcia; 4-go żąda z trybuny Jakobinów, aby przedrukowano i ogłoszono dekret o reorganizacji. Na nieszczęście Jakobini, którzy jeszcze nie wiedzą dobrze, czego się trzymać, wiedzą przynajmniej dobrze, czego nie chcą.
Nie są orleanistami, chociaż książę Orleański i książę de Chartres, są członkami towarzystwa. Regencja księcia Orleańskiego jest odrzucona przez Jakobinów, lecz noc wystarcza Laclosowi do nabrania otuchy. Jeśli nie rządzi u jakobinów, jest za to panem swego dziennika, w nim ogłasza