Strona:PL Dumas - Hrabina Charny.djvu/737

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

łaskę i raczcie cenić nas jutro, tak, jak nas ocenialiście wczoraj, ani mniej ani więcej. Z całego waszego dworu, z całej waszej armji, z całej straży, pozostało wam tylko troje wiernych serc; nie odbierajcie mi jedynej chwały o którą się ubiegają — chwały pozostania wiernymi do końca.
— Przyjmujemy, panowie!... rzekła królowa, przyjmujemy, lecz od tej chwili, zrozumiecie to łatwo, wszystko powinno być nam wspólne, nie należycie już do naszej służby, jesteście przyjaciółmi, braćmi; nie pytam was o imiona, znam je, lecz (wyjęła pugilares z kieszeni) podajcie mi imiona waszych ojców, waszych matek, sióstr i braci, może będziemy mieli nieszczęście przeżyć was, do mnie zatem będzie należało uwiadomić te kochane istoty o ich nieszczęściu, pomagać im, i wspierać, ile tylko będzie w mojej mocy.
— Panie de Malden, panie de Valory, powiedzcie śmiało na przypadek śmierci, której wszyscy jesteśmy tak bliscy, że nas ten wyraz straszyć nie powinien, jacy są krewni lub przyjaciele, których mi polecacie?
Pan de Malden polecił swą matkę staruszkę, kalekę, mieszkającą w małej posiadłości w okolicy Blois.
Pan de Valory swą siostrę, młodą sierotę, którą wychowywał w klasztorze w Soissons.
Były to bezwątpienia silne i pełne odwagi serca tych młodych ludzi, a jednak, gdy królowa wpisywała adresy pana de Malden i pana de Valory, obaj daremnie czynili usiłowania, aby łzy powstrzymać.
Królowa również musiała przestać pisać, aby obetrzeć oczy, poczem, gdy skończyła notowanie adresów, zwróciła się do Charnego:
— Niestety! panie hrabio, wiem, że nie masz nikogo, aby mi go polecić, twój ojciec i matka zmarli, a twoi dwaj bracia...
Tu głosu zabrakło królowej.
— Moi dwaj bracia mieli szczęście umrzeć za Waszą królewską mość. Tak pani!... dodał Charny, lecz ostatni zmarły pozostawił dziecię, które mnie polecił testamentem, jaki przy nim znalazłem. Tę młodą dziewczynę zabrał rodzinie, od któ-