Strona:PL Dumas - Hrabina Charny.djvu/524

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
ROZDZIAŁ XXXV.
POGRZEB.

Boleść była ogromna, powszechna.
W jednej chwili rozeszła się od środka miasta wokół, z ulicy Chaussee-d‘Antin do rogatek Paryża.
Było to z rana o wpół do dziewiątej.
Lud wydał okrzyk straszliwy, potem zajął się oznakami żałoby.
Pobiegł do teatrów, zerwał afisze i drzwi pozamykał.
Tegoż wieczora tańczono na balu w jednym z pałaców ulicy Chausse-d’Antin; lud opanował pałac, rozproszył tańczących, porozbijał instrumenty muzyczne.
Prezes Zgromadzenia Narodowego zawiadomił tę instytucję o poniesionej stracie.
Natychmiast Banrrere wszedł na trybunę i zażądał, aby Zgromadzenie w protokole dnia tego wyraziło żal po stracie wielkiego męża, i nalegał, aby w imieniu ojczyzny zaproszono wszystkich członków na pogrzeb.
Nazajutrz, trzeciego kwietnia, zarząd miasta Paryża stawił się przed Zgromadzeniem, zażądał i wyjednał, aby kościół Św. Genowefy przeznaczony był na Panteon, na groby wielkich luda, i ażeby pierwszy Mirabeau był tam pochowany.
Nazajutrz o godzinie czwartej po południu członkowie Zgromadzenia Narodowego opuścili salę Maneżu, aby się udać do palacu Mirabeau; czekali tam na nich: dyrektor wydziału, wszyscy ministrowie i przeszło sto tysięcy osób.
Ale z tych stu tysięcy osób, ani jedna nie przybyła od królowej.