Strona:PL Dumas - Hrabina Charny.djvu/437

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

(Stanie się to, stanie; arystokraci na latarnię,
Stanie się to, stanie, arystokratów się powiesi).

Nie!... jej śpiew nie był żałobnym... ale śpiewem żyda; nie był to hymn rozpaczy, ale nadziei.
Na inną nutę śpiewała następujące:

Le peuple en ce jour sans cesse repete:
Ah... ca ira, ca ira, ca ira,
Suivant les maximes de l‘Evangile
Ah... ca ira, ca ira, ca ira,
Du legislateur tout s‘accomplira:
Celui qui s‘eleve, on l‘abaissera;
Celui qui s‘abaisse, on l‘elevera!...[1]

Potrzeba było olbrzymiego cyrku, któryby przyjął piećkroć sto tysięcy ludzi; kolosalnego amfiteatru, któryby miljon widzów mógł pomieścić.
Na pierwszy wybrano pole Marsowe.
Na drugi, wyniosłości Passy i Chaillot.
Ale pole Marsowe było płaszczyzną; potrzeba było, ażeby z wykopanej ziemi potworzyły się wzgórki.
Piętnaście tysięcy robotników, z tych ludzi, którzy skarżą się wiecznie na brak roboty, a w istocie proszą Boga, aby jej nie mieli, piętnaście tysięcy robotników, wysłano z Paryża z rydlami i z motykami, aby te płaszczyznę przeistoczyli na dolinę otoczoną amfiteatrem. Ale tym piętnastu tysiącom robotników pozostawały dla ukończenia owej pracy tytana, trzy tygodnie; a po upływie dwóch dni, przekonano się, że potrzebują trzech miesięcy.

Być może wreszcie, iż za to ażeby nic nie robili płacono im drożej, niż za prace.

  1. Lud w tym dniu powtarza wciąż: Stanie się to, stanie! Według słów Ewangelii, według słów prawodawcy wszystko się spełni: A kto się wywyższa, będzie poniżon; kto się poniża będzie wywyższony.