Strona:PL Dumas - Hiszpania i Afryka.djvu/374

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Jeden zająłem ja, Boulanger drugi, a trzeci pozostawiono dla Aleksandra.
Chcieliśmy okazać Maquet’owi i Giraud’owi podobną uprzejmość jaką nam okazał kapitan, ale oni już się pobratali z panem Vial i oświadczyli że pozostaną w oficerskiéj kwaterze.
Kwatera oficerska znajdowała się w samym środku parostatku, w tem miejscu okrętu ruch najmniej czuć się daje.
Każdemu z nich wskazano wyborne pokoiki we wspomnionéj kwaterze.
Desbarolles głośno chełpił się z doskonałego przyzwyczajenia do kaprysów Neptuna, i dla tego pragnął zachować zupełną niezależność pod względem miejsca w którem noc przepędzi.
Że zaś pozostawało jeszcze pięć próżnych pokoi, byliśmy więc o niego spokojni; gdyż aż nadto było miejsca na pomieszczenie Desbarolles’a wraz z jego karabinem.
Vial zresztą oddał nam pod rozporządzenie swoję kajutę na pomoście, w któréj znalazło się zaledwie miejsce na stół, łóżko i krzesło, lecz stanowiła ona prawdziwą niespodziankę, z powodu swojego położenia dozwalającego powietrzu wchodzić drzwiami a wychodzić oknem i vice versa.
Przedstawiono nam puszkarza, którego strzelby nasze wielce potrzebowały; miano broń wszelką zapakować i tę pakę oddać mu bezpośrednio; zaraz na tem posiedzeniu mianowałem go moim nadzwyczajnym puszkarzem.
Mam już bowiem zwyczajnego puszkarza, spodziewam się że w ciągu niniejszego dzieła znajdę sposobność wspomnienia o nim czytelnikom moim.
Wróciliśmy do Kadyxu, zachwyceni statkiem, kapitanem i jego oficerami; Giraud i Maquet jakkolwiek zachwycenie nasze podzielali, swoje jednak objawiali daleko obojętniéj. Przyczynę tej obojętności już wyjaśniłem.
Zapomniałem nadmienić we właściwym czasie i miéjscu, iż