Strona:PL Dumas - Hiszpania i Afryka.djvu/150

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

intryga staje się niedołężną, tedy bez wątpienia sława torerów; wszystkie swoje stopnie torero zyskuje ostrzem szpady, przed obliczem ludu, pod okiem Boga. Jest to wódz co liczy bitwami wygranemi; Montes wygrał pięć tysięey bitew, ponieważ Montes zabił pięć tysięcy byków.
Niebyło więc żadnego niebezpieczeństwa żebym uchybił zręczności, którą mi tak grzecznie ofiarował książę Ossuna i niestawił się na śniadanie z biednym kawalerem miejscowym i spotkanie się z walecznym Montes.
Książe d’Ossuna uproszony nadto został od jednego z przyjaciół wielkiego miłośnika tauromachii, żeby ofiarował Montesowi prześliczną szpadę do walki, wykutą w Toledo.
Królewska walka byków zacząć się miała o południu. Pan Bresson, jakem ci powiedział pani, nadesłał przez grzeczność bilety dla całéj kolonii francuzkiéj; bilety były bardzo poszukiwane i miały wartość aż do stu franków. Ale ja darowałem swój bilet panu Monnier, zacnemu gospodarzowi naszemu, gdyż książę d Ossuna ofiarował mi miejsce w swoim balkonie.
Balkon ten, pani, jeden z najpiękniejszych na placu Mayor. Ten balkon jest przywilejem nadanym przez Filipa IV, jak sądzę, jednemu z przodków księcia, za osobistą usługę wyświadczoną królowi, i