Strona:PL Dumas - Benvenuto Cellini T1-3.djvu/819

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

milczeć, Najjaśniejszy pan gotów pomyśleć, że prosisz tylko przez grzeczność dla mnie.
— Czy to prawda, że pragniesz pani tego małżeństwa? — zapytał Franciszek I-szy.
— Tak Najjaśniejszy panie, pragnę — odpowiedziała księżna — życzę tego sobie... usilnie; ten przysłówek był dodany na widok kawałka listu.
— Ależ nie mogę zapewnić czy prewot zechce wydać swą córkę za człowieka bez znaczenia i majątku.
— Najprzód Najjaśniejszy panie — odezwał się Benvenuto — prewot jako wierny poddany nie będzie miał innej woli nad twoję. Powtóre Askanio nie jest człowiekiem z gminu. Nazywa się Gaddo Gaddi i jeden z jego przodków był podestą Florencyi. Jest wprawdzie złotnikiem, lecz we Włoszech nie utraca się szlachectwa poświęcając sztuce. Przytem choćby nie był szlachetnego rodu, ponieważ pozwoliłem sobie wpisać jego nazwisko na patencie, którym mnie Wasza królewska mość obdarzyłeś, będzie więc szlachcicem nowej kreacyi. A! nie sądź Najjaśniejszy panie, ażeby to ustąpienie z mojej strony było dla mnie ofiarą. Wynagrodzić mego Askania, jest to mnie wynagrodzić podwójnie. A więc rzecz skończona, on jest panem Neslu i nie będzie