Strona:PL Dumas - Benvenuto Cellini T1-3.djvu/717

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

— Jakto? nie pojmuję pani.
— Nie pojmujesz tego, że prewot uzyskawszy rozkaz króla, wydał polecenie zrewidowania całego zamku Nesle. Nie pojmujesz, że w tym poszukiwaniu dla dojścia wątku miłostek twoich z Blanką, zwrócą głównie uwagę na mieszkanie twoje.
— I cóż ztąd? — zapytał z niecierpliwością Askanio.
— A więc — rzekła księżna — jeżeli w twem mieszkaniu znajdą list, który w chwili, obłędu miłosnego napisałam do ciebie, jeżeli poznają moją rękę, jeżeli go przedstawią królowi, którego wówczas uwodziłam i którego zdradzić miałam dla ciebie, czy nie pojmujesz, iż moja władza zniknie, nie pojmujesz, że nic nie będę mogła uczynić dla ciebie i dla Blanki, bo jednem słowem, będę zgubioną...
— A! uspokój się pani, żadne niebezpieczeństwo ci nie zagraża; ten list nie znajduje się w moim pokoju lecz jest tu, nie opuścił on mnie nigdy.
Księżna odetchnęła, oblicze jej zajaśniało radością.
— Nie opuścił cię nigdy Askanio — zawołała — nigdy mówisz! Jakiemuż uczuciu przypisać należy, żeś się z nim nigdy nie rozłączał?