Strona:PL Dumas - Benvenuto Cellini T1-3.djvu/618

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

to odpowiadam tak, jeżeli rozumiesz cnotę, odpowiadam nie.
— Jak to, więc do niego nienależysz? wszakże jest twoim kochankiem.
— On jest moim narzeczonym.
— O! ty go nie kochasz, odpowiedziała księżna, ty go nie kochasz! bo przekładasz nad niego honor, czczy wyraz...
— A gdyby żądano od pani, rzekła Blanka, oburzona pomimo wrodzonej łagodności, wyrzeczenia się dla niego twojej wielkości, tytułów; przeniesienia go nad króla nie tajemnie, bo to jest rzeczą łatwą, lecz otwarcie; gdyby powiedziano pani: Anno Helly, księżno d’Etampes rzuć dla jego złotniczego warsztatu twój pałac, bogactwa i dworzan...
— Odmówiłabym dla jego własnego dobra, odpowiedziała księżna, nie mogąc skłamać, tak dalece ją raziło przenikliwe spojrzenie rywalki.
— Więc byś pani odmówiła?
— Tak.
— O! ty go nie kochasz! — zawołała Blanka; bo przekładasz nad niego dostojeństwa, błyskotki.
— Lecz mówię, iż dla jego własnego dobra pragnę zachować stanowisko obecne! odpowiedziała księżna rozjątrzona nowym tryumfem rywalki.