Strona:PL Dumas - Benvenuto Cellini T1-3.djvu/531

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

kaj królowej” — ja ci zaś powiadam: „Nie dotykaj Francyi.”
— E! mój Boże — odrzekł Karol V-ty, czy nie jesteśmy spokrewnieni i sprzymierzeni?
— Bezwątpienia — odpowiedział Franciszek I-szy i mam nadzieję, że odtąd nic nie zakłóci tego spowinowacenia i przymierza.
— I ja tak się spodziewam — rzekł cesarz. Lecz, mówił dalej, z uśmiechem dumy i spojrzeniem obłudy, czyliż mogę być odpowiedzialnym za przyszłość i zapobiedz naprzykład, ażeby syn mój Filip nie poróżnił się z twoim synem Henrykiem?
— To nieporozumienie nie będzie dla nas niebezpiecznem, jeżeli Tyberyusz nastąpi po Auguście.
— Cóż znaczy zmiana władcy! — zawołał unosząc się Karol V-ty. Cesarstwo będzie zawsze cesarstwem; wszak Rzym Cezarów pozostał zawsze Rzymem, lubo Cezarowie byli tylko Cezarami z nazwiska.
— Tak, lecz cesarstwo pod Karolem V-ym nie jest tem samem czem było pod Oktawianem — odpowiedział Franciszek I-szy nieco dotknięty. Bitwa pod Pawią była piękną, lecz nie jest to bitwa pod Akcium; przytem, Oktawian był bogatym a ty pomimo twoich skarbów Indyi i ko-