Strona:PL Dumas - Benvenuto Cellini T1-3.djvu/427

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

wyjaśnię ci moje plany. Ta Dyana, którą niegdyś lubiłeś hrabio, nie będzie mieć żadnego wpływu na losy nasze i Delfin mógłby... Lecz otóż król...
Taki był sposób postępowania pani d’Etampes, rzadko kiedy tłomaczyła się jasno, lecz dozwalała zwykle łatwo ogdadywać swoje zamiary; rozsiewała w umysłach przedsięwzięcia i nasuwała myśli; popuszczała wodze chciwości, ambicyi, zepsuciu serca, dozwalała im pracować swobodnie, lecz gdy widziała, że nasienie dojrzewa, umiała przerwać rozmowę w miejscu stosownem.
Wielka sztuka zaiste, której nie można nazbyt zalecać wielu poetom i znacznej liczbie kochanków.
Hrabia d’Orbec chciwy dostojeństw i zysku, szczwany i zepsuty, doskonale zrozumiał księżnę, gdyż w ciągu rozmowy kilka razy spojrzała w stronę gdzie się Blanka znajdowała.
Co do Askania, jego proste i szlachetne serce, nie mogło zgłębić dokładnie tajemnicy, pod jaką księżna ukrywała zamiary, odnoszące się do przedmiotu jego miłości, jednak przeczuwał, iż ta rozmowa dziwaczna, napiętnowana brudnemi widokami, zagrażała niebezpieczeństwem Blance, a niespokojnością i trwogą więc spoglądał na księżnę.