Strona:PL Dumas - Benvenuto Cellini T1-3.djvu/401

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

że twoje zwierzenie po mojem nastąpi dopiero. Siadaj więc Askanio, będziesz czytał w otwartej księdze serca mojego. — Powiedziałeś, że mnie potrzebujesz; ja także potrzebuję, żebyś mnie wysłuchał. Musisz wiedzieć o wszystkiem, abyś mi ulżył wielkiego ciężaru.
Askanio usiadł bardziej wybladły niż skazany, któremu ma być odczytany wyrok śmierci.
— Jesteś Florentczykiem, nie potrzebuję więc pytać cię czy znasz historyę Dantego Alighieri. — Pewnego dnia ujrzał on na ulicy dziecię imieniem Beatrycza i pokochał ją. To dziecię umarło, a on je kochał zawsze, gdyż on duszę jej kochał, a dusze nie umierają; tylko przywdział na jej głowę wieniec z gwiazd i umieścił ją w raju. Po czem zajął się zbadaniem namiętności, zgłębieniem poezyi i filozofii, a gdy oczyszczony cierpieniem i myślą, stanął u bram nieba, gdzie Wirgiliusz, to jest mądrość, miał go opuścić, nie zatrzymał się jednak dla braku przewodnika, gdyż znalazł tam na progu, Beatriczę, to jest miłość oczekującą na niego.
Askanio, ja mam także moją Beatriczę zmarłą jak tamta, jak tamta ubóstwianą. Jestem ułomnym, lecz w nieczystych namiętnościach, które mną miotały, przedmiot mojego uwielbienia pozostał nie tknięty. W umyśle moim zbyt wysoko był