Strona:PL Dumas - Amaury.djvu/484

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

ścinając ostrzem miecza swojego główki astrów i jaskiezu.
— Słuchaj Albercie, rzekł Amory, obracając się nagle rozumie się, że ten pan jako obrażony ma pierwszy strzał.
— Dobrze, rzekł Albert, i kończył nabijanie zaczęte, a tymczasem Amory ścinał główki kwiatkom.
Kiedy przygotowania były skończone, zaczęto umawiać się o warunki. Zgodzono się, że oba przeciwnicy stanąwszy na 40 kroków od siebie będą mogli zrobić po 10 kroków każdy i tym sposobem zostanie odległości między niemi 20 kroków.
To postanowiwszy, sekundanci wsadzili dwie laski w ziemię na znak gdzie wstrzymać się należało, ustawili walczących w przyzwoitéj odległości, dali każdemu pistolet w rękę i stanąwszy nie daleko nich, każdy z właściwéj strony, klasnęli trzy razy w rękę, i za trzeciem klasnięciem przeciwnicy postąpili ku sobie.
Zaledwo cztery kroki zrobili, pistolet Filipa wystrzelił. Amory ani drgnął, ale Albert upuścił cygaro i chwycił za kapelusz.