Strona:PL Dumas - Amaury.djvu/443

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
IV.

W rozdziale poprzedzającym, chwaliliśmy, zdaje się, jednostajność wesołego humoru Antoniny.
Albo nasza pochwała była zbyt pospieszna, albo przybycie nowych gości wywarło taki wpływ na jéj usposobienie, dość, że ten spokój i pogoda myśli o któréj mówiliśmy zmieniła się (może tylko pozornie) w zalotność, niestałość i kaprys.
W każdym razie nie badając przyczyn, jako opowiadacze po prostu zaszłych wypadków, zwrócimy u wagę na to, że w przeciągu miesiąca Amory Rudolf i Filip z kolei doświadczali łask Antoniny