Strona:PL Dumas - Amaury.djvu/437

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

— Panowie, rzekł im, uprzedzam was, że u Panny Antoniny zastaniecie z pięciu lub sześciu moich rówienników, którzy zachwyceni jéj dobrocią, z przyjemnością trzy razy na tydzień schodzą się u niéj akuratnie. I to muszę wam jeszcze powiedzieć, Panowie, że aby się podobać Antoninie, potrzeba aby młodzi przedewszystkiem starali się o względy starych.
Teraz panowie, kiedy już wiecie rzeczy najgłówniejsze, wejdziemy jeśli chcecie.
Wieczory dawane przez 18sto letnią dziewicę, i starców co już po 70 lat żyli na święcie, były bardzo skromne i ciche. Dwa stoły do gry po rogach salonu, dwa krosna na środku dla Antoniny i panny Brown, krzesła na około krosienek dla tych, co woleli rozmową się zabawiać — takie były przygotowania tych zgromadzeń. O dziewiątéj podawano herbatę, o 11ej każdy już był u siebie. Dotąd, powiedzieliśmy, jeden Filip z młodzieży miał wstęp do tego przybytku. Jednakże, mimo tę prostotę i jednostajność, Antonina dokazała tyle, że jéj sześćdziesięcioletni przyjaciele oświadczali głośno, że nigdy lepiej czasu nie spędzali jak