Przejdź do zawartości

Strona:PL Dumas - Życie jenerała Tomasza Dumas.djvu/73

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Gdy nadeszła godzina straszliwego widoku jéj działania, wszystkie okna sąsiednie zapełniały się ciekawemi; mój ojciec zaś zamykał swoję, spuszczał zazdrostki i zasłony.
To téż pod jego zamkniętemi oknami powstawało wzburzenie. Wszyscy sankiloci miejscowi zgromadzili się z wyciem:
Oh! ludzki jegomość, do okna! do okna!
Pomimo tych krzyków, które nieraz wyradzały się w pogróżki, a którym ojciec mój swymi adjutantami gotów był czoło stawić szablą i pistoletami w dłoni, ani jedno okno się nie otworzyło, ani jeden z oficerów należących do sztabu głównego mego ojca, nie ukazał się na balkonie.
Odtąd nowy jenerał przysłany przez władzę wykonawczą, nie był już nazywany obywatelem Aleksandrem Dumas, i uzyskał nader kompromitujący w owej epoce przydomek, Ludzkiego jegomości.
Zaprzeczajcie mi panowie mego nazwiska Davy de la Pailleterie, ale tego nie będziecie mi mogli zaprzeczyć, że jestem synem człowieka, którego wobec nieprzyjaciela nazywano