Strona:PL Dumas - Życie jenerała Tomasza Dumas.djvu/278

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

jesz względem mnie. Usiłujesz zdemoralizować armią. Wiem wszystko, co zaszło w Damanhour.
Mój ojciec postąpił krokiem, i kładąc swą dłoń na ręce, którą Bonaparte trzymał rękojeść szabli:
— Zanim ci odpowiem, jenerale — rzecze — pozwól się zapytać, w jakim celu zasunąłeś te drzwi, i w jakim celu zaszczycasz mnie tém sam na sam?
— W celu powiedzenia ci, że w moich oczach pierwszy i ostatni z méj armii równi są w obec karności, i że w danym przypadku każę tak rozstrzelać jenerała jak dobosza.
— Być może, jenerale, sądzę jednakże, iż są pewni ludzie, przy których namyślisz się nieco, nim ich rozstrzelać każesz.
— Ani chwili, jeżeli psują moje projekta.
— Uważaj jenerale, dopiero co mówiłeś o karności, teraz już tylko o sobie. Otóż tobie, tobie jenerale, dam tłumaczenie. Tak jest, prawda że było zgromadzenie w Damanhour; prawda, że jenerałowie zniechęceni pierwszym marszem, pytali się siebie, jaki być może cel tej wyprawy; prawda, że upatrywali w niej nie