Strona:PL Dumas - Życie jenerała Tomasza Dumas.djvu/108

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

sze dla obwinionych. Wolno im będzie mieć obrońców.
Tracenia nie będą się już odbywać codzień, a za każdym razem szczupła już tylko liczba potępionych poda głowy pod gilotynę.
Ostatniemi czasy, kiedy gilotynowano skazanych gromadami po 25 do 30, żelazo stępione zwijało się na ostatnich karkach, i trzeba było w nie uderzać po 2 lub 3 razy. Lało się tyle krwi, że choroba epidemiczna powstała z jéj wyziewu na przedmieściu Ś. Antoniego. Na placu rewolucyi odtaczała się do rowu, wykopanego w okół rusztowania. Dziecię raz weń wpadło i utonęło we krwi.
Po trybunale rewolucyjnym nastał komitet ocalenia publicznego. Tym razem przyczyna, miasto poprzedzać skutek, idzie dopiero za nim. Komitet ocalenia publicznego! Straszliwy tytuł, może zasłużony — bo komitet może rzeczywiście ocalił Francyą! Ale przypomnijcie sobie co powiedział Pyrrus po bitwie pod Herakleą:
„Jeszcze jedno takie zwycięztwo, a zginęliśmy!“