Strona:PL Doyle - Z przygód Sherlocka Holmesa. T 1.djvu/66

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

ale na obserwacye. Bawimy się w szpiegów w kraju nieprzyjaciela. Wiem coś o Saxe-Coburg square. Zbadajmy teraz tę część, która się poza nim znajduje.
Ulica, na której znaleźliśmy się, gdyśmy skręcili na rogu, opuściwszy Saxe-Coburg square, przedstawiała taki kontrast z frontem, jak obraz z odwrotną swą stroną. Była to jedna z głównych arteryi, które prowadzą handel City z północą i zachodem. Środkiem ulicy toczyły się wozy tam i napowrót, tamując przejście, podczas gdy chodniki roiły się tłumem spieszących się przechodniów. Trudno było sobie wyobrazić, patrząc na linię pięknych sklepów i potężnych magazynów handlowych, że one rzeczywiście przytykają z drugiej strony do opustoszałego i zaniedbanego placu, któryśmy właśnie opuścili.
— Pozwól mi niech się rozglądnę, rzekł Holmes, stając na rogu i patrząc na szereg domów. Chciałbym właśnie zapamiętać sobie porządek domów. Jest to moja pasya, znać dokładnie Londyn. Tam jest trafika Mortimera, mały sklep z gazetami, Koburska filia City and Suburban banku, restauracya wegeteryańska i skład wozów Mc. Farlaue’a. Stąd możemy przejść prosto na drugą stronę. A teraz, doktorze, skończyliśmy naszą pracę, tak, że wartoby się czemś posilić. Sandwicz