Strona:PL Doyle - Z przygód Sherlocka Holmesa. T 1.djvu/125

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

która zdawała się ściśle przylegać do jego głowy. Gdyśmy weszli, nie wydał z siebie żadnego głosu, ani się nie poruszył.
— Wstęga! Pstra wstęga! szepnął Holmes.
Postąpiłem o krok naprzód. W tej chwili dziwna przepaska zaczęła się ruszać i z pomiędzy włosów wynurzyła się płaska trójkątna głowa i nadęta szyja obmierzłego węża.
— To jest żmija bagienna! krzyknął Holmes, najjadowitszy wąż w Indyach. Doktor zginął w dziesięć sekund po ukąszeniu. Zbrodnia w istocie skrupiła się na zbrodniarzu, a sprawca wpadł w pułapkę, którą zastawił dla drugiego. Wsadzimy to stworzenie z powrotem do kryjówki, a potem usuniemy Miss Stoner w jakieś bezpieczne miejsce i damy znać o tem co się stało policyi hrabstwa.
Mówiąc to, wziął szybko batog z kolan zmarłego i założywszy pętlicę w koło karku gadu, ściągnął go ze strasznego legowiska i niosąc na długość ramienia od siebie, wrzucił do żelaznej szafy, którą zamknął za nim.


Oto prawdziwe fakty, odnoszące się do śmierci Dr. Grimesby Roylott, of Stoke Morau. Niema potrzeby przedłużać opowiadania, które i tak już przybrało zbyt wielkie rozmiary szczegółami: jakeśmy zanieśli przykrą wiadomość przerażonej dziewczynie, jak odwieźliśmy