Strona:PL Doyle - Wspomnienia i przygody T1.pdf/103

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

dno pogodzić się z powszechnie przyjętemi poglądami na naszą egzystencję, wobec takich wypadków!
Życie lekarza jest pełne niebezpieczeństw i zasadzek, a t. zw. szczęście odgrywa poważną rolę w jego karjerze. Wielu uczciwych ludzi przyprawiło o zgubę proste niepowodzenie.
Pewnego razu wezwano mnie do chorej, która cierpiała na ciężką niestrawność. Nie można było dostrzedz żadnego objawu, któryby wskazywał na coś innego. Uspokoiłem zatem rodzinę. O chorobie wyrażałem się prawie z lekceważeniem i udałem się z powrotem do domu dla przygotowania odpowiedniego lekarstwa, wstępując po drodze dla odwiedzenia dwu innych pacjentów. Kiedym przybył do domu, zastałem posłańca z wiadomością, że owa chora umarła. To jest wypadek, na który każdy lekarz powinien być przygotowany w każdej chwili. Nie zrujnował on mnie, gdyż nie miałem jeszcze zbyt wyrobionej reputacji. Co do chorej, pokazało się przy oględzinach pośmiertnych, że cierpiała na wrzód w żołądku, którego żadna djagnoza nie może wykryć. Wrzód ten trawił oponę żołądkową i w czasie po mojem odejściu musiał przegryźć arterję, co wywołało śmiertelny krwotok. Oczywiście na to nie było ratunku i rodzina zrozumiała to doskonale.
O ile chodzi o moje dochody, wynosiły one w pierwszym roku 154 funtów, a w drugim 250 funtów; suma ta powoli wzrosła do 300 funtów, których w ciągu najbliższych ośmiu lat nie przekroczyłem, niezależnie, rzecz prosta, od dochodów z innych źró-