Strona:PL Doyle - W sieci spisku.pdf/56

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

wyczerpany i przemoczony; po tych przejściach nogi mi odmawiały posłuszeństwa. Wspomnienia tego, co w tych ostatnich godzinach przeżyłem, błąkały się w moim dręczonym mózgu.
Pomimo młodego wieku znałem stosunki polityczne we Francji bardzo dokładnie; tam, w Ashford, nasłuchałem się tyle, jak emigranci rozstrząsali i omawiali nawet najdrobniejsze wypadki w naszej ojczyźnie. Wiedziałem, że wyniesienie Napoleona na tron wprawiało w rozpacz małą, ale doborową garstką jakobinów i skrajnych republikanów; wszak wszystkie ich usiłowania, aby obalić królestwo, doprowadziły jedynie do tego, że w miejscu królestwa powstało cesarstwo.
Z drugiej strony znów stronnicy Bourbonów — w których kole spędziłem młodość, byli bardzo niezadowoleni z radosnego przyjęcia, jakie lud zgotowa- parwenjuszowi, który zasiadł na tronie cesarskim. Przywódcy obydwóch stronnictw, aczkolwiek z różnych motywów, byli jednak z sobą zgodni w nienawiści do Napoleona i w dążeniach, aby go w jakikolwiekbądź sposób usunąć. Stąd pochodziła ta masa spisków, z których większa część zawiązywała się w Anglji i stąd ta wielka falanga szpiegów, którą zorganizował Fouche i Savary, obaj mający czuwać nad bezpieczeństwem cesarza. Przypadek zrządził, że wylądowałem na wybrzeżu francuskiem równocześnie z niebezpiecznym spiskowcem i że wkrótce potem poznałem, jakich środków używa policja przeciw wywrotowcom.
Gdy sobie przypominałem przygody tej nocy, moją wędrówkę po trzęsawiskach, przybycie do owej rudery, znalezienie papierów, nadejście spiskowców, którzy mnie uwięzili, ten długi okres czasu niepokoju, kiedy Toussac trzymał rękę na mojem gardle i chciał