Strona:PL Doyle - Tajemnica oblubienicy i inne nowele.pdf/99

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

a on przysłał mnie tutaj. To wszystko, co wiem. I powtarzam: za to, że zabiłem Czarnego Piotra, sąd powinien mi być tylko wdzięczny, ponieważ oszczędziłem sprawiedliwości kosztów konopnego sznura do szubienicy.
Holmes powstał i zapalił fajkę.
— Bardzo jasne i dokładne sprawozdanie. A teraz sądzę, mr. Hopkins, że nie będziesz pan tracił czasu i odprowadzisz swojego więźnia w bezpieczne miejsce. Ten pokój nie nadaje się wcale na celę więzienną, a przytem mr. Patrick Cairus zajmuje swą osobą zbyt wielki kawał naszego dywanu.
— Mr. Holmes — rzekł Hopkins z rozrzewnieniem — nie wiem, w jaki sposób wyrazić panu moją wdzięczność. Chociaż prawdę mówiąc, i teraz jeszcze niezbyt dobrze pojmuję, jaką drogą doszedłeś pan do tego wyniku.
— Całkiem poprostu tą, że szczęśliwie od samego początku sprawy uchwyciłem właściwy punk zaczepienia. I nie zaprzeczam wcale, że gdybym był odrazu wiedział o tym znalezionym notatniku, byłby on może i mnie wprowadził na trop fałszywy, jak się to z panem stało. Ale wszystko o czem słyszałem i wiedziałem, kazało mi iść w tym właśnie, a nie innym kierunku. Ta zdumiewająca siła fizyczna, ta zręczność w rzucaniu harpunem, rozwodniony rum, ten kapciuch ze skóry psa morskiego, napełniony grubym lichym tytoniem, wszystko dowodziło,