Strona:PL Doyle - Tajemnica oblubienicy.pdf/14

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
Drogi panie Holmesie!

Dowiedziałem się od lorda Backwater, że można zupełnie zaufać pańskiej bystrości i pańskiej niezwykłej dyskrecyi. Wskutek tego postanowiłem pomówić z panem i zasiągnąć jego rady co do niezmiernie smutnego wydarzenia, jakie zaszło przy sposobności mojego ślubu. Wprawdzie powierzyłem już tę sprawę panu Lestrade, inspektorowi londyńskiej policyi, ale on sam, jak mnie zapewnił, nie tylko nie sprzeciwia się Pańskiemu współdziałaniu w rzeczonej sprawie, lecz przeciwnie spodziewa się jak najlepszych rezultatów, jeżeli zechce nam Pan służyć swoją pomocą. Mam zamiar dzisiaj po południu około godziny czwartej, stawić się w pańskiem mieszkaniu i żywię nadzieję, że wszelkie inne sprawy odłożysz Pan na bok, wobec ważności mojej sprawy.
Z poważaniem, St Simon.

— List ten datowany z zamku Grosvenor — ciągnął dalej Holmes — i pisany piórem rondowem. Zacnemu lordowi wydarzyło się nieszczęście, że powalał atramentem mały palec prawej ręki — zauważył w końcu, składając list.
— Pisze, że będzie tu o godzinę czwartej. Teraz jest trzecia. Mamy więc godzinę czasu.
— Wystarcza aż nadto, abym przy twojej łaskawej pomocy zapoznał się z przebiegiem