Strona:PL Doyle - Mistrz z Krocksley.pdf/143

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

cza przy delirium tremens twory wyobraźni są niezwykle wyraźne... A wiesz, kochany przyjacielu, zdaje mi się, że pan nawet na polowaniu nie byłeś, mając jedynie pewne wyobrażenie polowania.
Wat w milczeniu wskazał na swe myśliwskie buty, walające się na podłodze i zachlapane błotem całych dwuch hrabstw.
— Hm... hm... — rzekł doktór — widzę, że pan faktycznie był na polowaniu. W takim razie sprawa mogła mieć następujący przebieg. Nie wypocząwszy należycie, pan wyjechał na polowanie i z powodu silnego osłabienia i zdenerwowania zaczął majaczyć. Zapewne, zapewne, musiało tak być... Zresztą, po co tu dużo mówić! Kuracja w każdym razie jest nieunikniona. Będzie pan używał lekarstwo, które panu przepiszę, a na noc przystawimy do skroni pijawki, aby zapobiedz zapaleniu mózgu.
Doktór odszedł, a Wat nie spał całą noc i, przewracając się z boku na bok, rozmyślał nad tem, jak nietrwałą maszyną jest człowiek, jak jest łatwo tę maszynę zepsuć i ileż potrzeba wysiłku, aby doprowadzić ją do stanu normalnego. Przytem składał sobie w duchu uroczyste przysięgi, że odtąd zacznie żyć inaczej. Byleby tylko przyjść do zdrowia, a ta pierwsza bolesna na-