Strona:PL Doyle - Ezaw i Jakób.pdf/27

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

aby policyi nie udało się osiągnąć żadnych rezultatów. Przeciwnie....
— Ależ doprawdy Mr. Wilder.....
— Wszak wiesz pan chyba, doktorze Huxtable, jak Jego Książęcej Mości zależy na tem, aby uniknąć wszelkiego skandalu. Właśnie dlatego starał się, aby jak najmniej osób wtajemniczyć w tę sprawę.
— Złe można każdej chwili bardzo łatwo naprawić — usprawiedliwiał się drżącym głosem dyrektor — Mr. Holmes może przecież powrócić do Londynu pierwszym pociągiem, który odchodzi ze stacyi.
— W to bardzo wątpię — odparł Holmes głosem uprzejmym aż do przesady. — To północne powietrze jest tak wspaniałe i przyjemne! Skoro tu już jestem, skorzystam ze sposobności i przepędzę dni kilka wśród tych torfowisk. Zajęcia z pewnością mi nie zbraknie. Oczywiście zależy to zupełnie od pańskiej dobrej woli czy znajdę gościnę pod pańskim dachem, czy też poszukam jej w domu zajezdnym.
Widziałem, jak nieszczęśliwy dyrektor wił się niespokojnie, nie wiedząc, jak ma postąpić. Dopiero głęboki, stentorowy głos rudobrodego księcia, brzmiący jak tam-tam, wzywający gości na obiad, wyratował go z tego kłopotliwego położenia.
— Godzę się zupełnie na to, panie doktorze Huxtable, co powiedział przed chwilą Mr. Wil-