Strona:PL Doyle - Świat zaginiony T2.pdf/173

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Oświadczył, iż nie chce zabierać długo głosu, aby nie odwlekać sprawozdania z jakiem w imieniu członków wyprawy ma wystąpić profesor Summerlee. Oddawna krążą pogłoski, iż wyprawa ta uwieńczyła się niezwykłem powodzeniem. (oklaski) Będzie to dowodem, że wyobraźnia poety i ścisłe wymogi nauki, nietylko nie wyłączają się wzajem, ale mogą się nawet spotkać. Chciałby jeszcze wyrazić swoją radość, — którą bezwątpienia podzielają i obecni, — iż podróżnicy powrócili cało i zdrowo z tej niebezpiecznej wyprawy, a nie da się zaprzeczyć, że katastrofa, jakaby ich spotkała, byłaby niepowetowaną stratą dla współczesnej nauki (burzliwe oklaski, w których jak zauważono profesor Challenger wziął żywy udział).
Gdy profesor Summerlee powstał z miejsca, powitano go entuzjastyczną owacją, a w trakcie jego przemówienia zrywały się wielokrotnie burzliwe oklaski.
Mowy profesora nie przytaczamy tutaj „in extenso“, gdyż niebawem ukaże się na łamach naszego pisma szczegółowe sprawozdanie z całej wyprawy, napisane przez naszego specjalnego korespondenta. Zadowolimy się więc narazić kilkoma ogólnymi uwagami.
Profesor Summerlee zagaił swe przemówienie, wyjaśniając cel ekspedycji; poczem dał wyraz uznania dla talentu i zasług swego przyjaciela, profesora Challengera, przypominając z żalem tę nieufność z jaką przyjęto wieść o jego odkryciu, dziś nie pod-