Strona:PL Doyle - Świat zaginiony T1.pdf/60

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Podał mi fotografię.
— Fotografja jest zniszczona, gdyż łódź w której znajdowała się skrzynka z płytami, wywróciła się i zawartość jej wpadła do wody. Prawie wszystkie płyty uległy zniszczeniu, co jest niepowetowaną stratą. Ta fotografja jest jedną z niewielu, które częściowo ocalały. Mam nadzieję, że zechce pan przyjąć to wytłomaczenie pewnych niedokładności i niejasności. Wspominano z tego powodu o oszustwie, ale nie czułbym się usposobionym do dyskutowania na ten temat.
Fotografja była istotnie bardzo blada. Uprzedzony krytyk mógłby bez trudności postawić szereg zarzutów. Wpatrując się uważnie rozróżniłem szarawy krajobraz, w głębi którego ciągnął się długi i niezmiernie wysoki szereg skał, podobny zdala do olbrzymiej katarakty, a przed skałami leżała równina porośnięta drzewami.
— Zdaje mi się, że to jest to samo miejsce co na rysunku — rzekłem.
— Tak, to samo — odparł profesor — znalazłem tu nawet ślady obozowiska.
A teraz następna fotografja.
Było to bliższe zdjęcie tej samej okolicy. Mimo wadliwości fotografji rozróżniłem złom skalny na którym wznosiło się samotne drzewo.
— Nie mam najmniejszej wątpliwości — oznajmiłem.
— No to postępujemy naprzód — rzekł pro-