Strona:PL Doyle - Świat w letargu.pdf/62

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Być może, że jestem w błędzie, temniemniej jednak wierzę w słuszność mego rozumowania.
— Jeżeli jednak — rzekł lord John — mamy tu siedzieć, ssąc tlen z cylindrów, niczem niemowlęta mleko z butelki, to kłaniam się uniżenie i dziękuję za poczęstunek.
— Ssanie będzie zupełnie zbyteczne — odparł Challenger — dzięki przygotowaniom, któreśmy poczynili, a które zawdzięczacie przeważnie mojej żonie — buduar jej jest izolowany. Za pomocą mat i woskowanego papieru...
— Bogowie! Challenger, nie myślisz chyba zabezpieczyć się od eteru zapomocą woskowanego papieru?
— Nie chcesz zrozumieć na czem rzecz polega, mój miły Summerlee. Nie chodziło nam wcale o zabezpieczenie się od eteru. Chodziło o zatrzymanie tlenu. Mam nadzieję, że nasycając atmosferę do pewnego stopnia tlenem, będziemy w stanie zachować przytomność umysłu. Miałem w domu dwa cylindry tlenu, a wy przywieźliście mi jeszcze trzy. Nie jest to wiele, ale zawsze coś.
— Na jak długo to starczy?
— Nie mam najmniejszego pojęcia. Nie napoczniemy ich, dopóki będziesz w stanie oprzeć się truciźnie, potem będziemy wypuszczali tlen tylko