Strona:PL Doyle - Świat w letargu.pdf/110

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

oponując, musi się pan poddać faktom. Nie zdaje mi się, aby pana pytano o zdanie przed katastrofą i wątpię, aby pana zapytano o nie teraz. Tak, że pańskie godzenie się czy nie godzenie się, nie ma najmniejszego znaczenia.
— W tem właśnie leży różnica między szczęściem a nieszczęściem — rzekł Challenger w zamyśleniu, i wciąż pieszcząc rękę żony. — Można płynąć z prądem i czuć się szczęśliwym lub walczyć z falami i rozbić się o skały. Ponieważ nie możemy zmienić tego, co się stało, pogódźmy się z rzeczywistością i nie męczmy się dłużej.
— Ale cóż my poczniemy na tym pustym świecie? — zapytałem, spoglądając z rozpaczą na błękitne bezbrzeżne niebo. — Co ja pocznę z sobą? Niema już pism, więc i moje życie nie ma racji bytu.
— I niema do czego strzelać, niema z kim walczyć, więc i moje życie straciło swą rację — wtrącił lord John.
— I moje również, skoro niema kogo uczyć — zawołał Summerlee.
— Moje jej nie straciło, dzięki Bogu, gdyż pozostał mi mój mąż i moje domowe ognisko — szepnęła pani Challenger.
— Ani moje — dodał jej mąż — gdyż nauka nie