Strona:PL Dostojewski - Wspomnienia z martwego domu.djvu/132

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

ralnego, swej bezbronności. Śmiali się z niego niekiedy aresztańci i głównie z tego powoda, że on „pomieniał się“ w drodze, idąc w party i na Sybir i pomieniał się za czerwoną koszulę i rubla srebrem. Otóż dla tego, że sprzedał się za tak nędzną zapłatę, śmiali się z niego aresztańci. Pomieniać się, znaczy to zamieniać się z kimś na nazwisko, a wraz z nazwiskiem na karę. Jakkolwiek dziwnym wydaje się ten fakt, jest on wszakże prawdziwy i za moich czasów istniał w całej pełni między prowadzonymi na Syberyę aresztantami, uświęcony podaniami i określony pewnemi formami. Z początku nie chciałem temu wierzyć, ale w końcu trzeba było uwierzyć rzeczywistości.
Robi się to w następujący sposób. Prowadzą naprzykład na Sybir partyę aresztantów. Idą skazani na różne kary: i do katorgi i do fabryk i na posielenie; idą razem. Gdzieś na drodze, przypuśćmy w permskiej gubernii, któryś z zesłanych zapragnie pomieniać się z drugim. Naprzykład jakiś Michajłow, zabójca, czy jakiś inny ważny przestępca, chciałby się wykupić od wieloletniej katorgi, na którą skazany. Dajmy na to, że jest przebiegły, lis szczwany, wie, jak się brać do rzeczy; otóż wypatruje w partyi jakiegoś naiwnego biedaka, skazanego na karę stosunkowo niewielką; albo do fabryk na niewiele lat, albo na posielenie, albo nawet do katorgi, ale z krótszym terminem. Nakoniec