Strona:PL Diderot - To nie bajka.pdf/98

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

które przyczyny fizyczne, takie n. p. jak konieczność pokonania oporności gruntu, wprawiły w ruch przemyślność człowieka, rzut ten prowadzi go o wiele poza zamierzony cel, i, przekroczywszy granice potrzeby, niesie go w bezkreśny ocean urojeń, z których już się nie wydobędzie. Oby szczęśliwy mieszkaniec Otaiti mógł się zatrzymać tam gdzie się znajduje! Widzę, iż, wyjąwszy ten ustronny zakątek naszego globu, nie było nigdzie obyczajów i nie będzie ich może nigdzie.
a. — Co rozumiesz tedy przez „obyczaje“?
b. — Rozumiem powszechne poddanie prawu, dobremu lub złemu, oraz zgodne z niem postępowanie. Jeżeli prawa są dobre, obyczaje są dobre; jeżeli złe, obyczaje są złe; jeżeli prawa, dobre lub złe, nie są przestrzegane, co jest najgorszym stanem społeczeństwa, niema wogóle obyczajów. Owóż, jakże chcesz, aby prawa zażywały posłuchu, kiedy kłócą się między sobą? Przebiegnij dzieje wieków i narodów, zarówno dawnych jak nowych, a ujrzysz wszędzie ludzi podległych trzem kodeksom: kodeksowi natury, społeczności i religii, oraz zniewolonych naruszać kolejno te trzy kodeksy które nigdy nie były z sobą w zgodzie; z czego wynikło, iż nie było nigdy w żadnym kraju, jak to Oru odgadł mówiąc o naszym, ani człowieka, ani obywatela, ani religianta.
a. — Z czego wyciągniesz zapewne wniosek, iż, skoro moralność oprze się na wiecznych stosunkach istniejących między ludźmi, prawo religijne stanie się