Strona:PL De Montepin - Potworna matka.pdf/239

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Dość było kilku godzin, aby się utrwaliła głęboka empatia między córką Garbuski, a biedną służącą.
Joanna opowiedziała Helenie krótką i smutną historję, którą już słyszeliśmy wobec sędziego śledczego.
Helena zaś opowiedziała Joannie o swym życiu, w którym dnie bolesne były już tak liczne.
Joanna nie znała wcale swej matki.
Helena znała swą matkę, ale ta matka ją nienawidziła.
Istniało między nimi podobieństwo zmartwień i cierpień, które je z sobą ściśle łączyło.

XVIII.

Po rozmowie z Józefem Włosko, Garbuska czuła się w wysokim stopniu rozdrażnioną.
Myśl, że miałaby córkę oddać Prosperowi, doprowadzała ją do wściekłości.
Podwójnie nienawidziła teraz Helenę, której niecierpiała zawsze, a którą teraz miałaby się stać jej rywalką.
Prosper nie przychodził, co wzmagało jeszcze bardziej cierpienia.
Wszak miał przyjść nazajutrz, i nie przyszedł...
Dnia następnego również daremne oczekiwanie.
Dlaczego nie przychodził?
Nie dawał nawet znaku życia.
Garbuska cierpiała, jak tylko cierpieć może kobieta zdenerwowana, gdy ją ogarnie szalona namiętność.
— On mnie nie kocha! On mnie nie kocha!... — wołała, krwawiąc sobie pierś paznokciami. — Czyż on mnie nawet kiedykolwiek kochał?... On kocha Helenę!.. On Heleny pragnie!... O! prędzej ją zabiję własną ręką, niż mu ją oddam!
Później, gdy to wzruszenie przeminęło, gdy się uspokoiła względnie na kilka godzin, myśli jej przybrały inny kierunek.