Strona:PL Daudet - Spowiedź królowej.djvu/167

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

do poznania, nie śmiał się, nie mówił, zajęty wciąż swoją ideą. Nic jednak nie zmieniło się w jego służbie osobistej, miał sekretarza, kamerdynera, stangreta, lokaja. Fryderyka, pełna dumy, maskując niedolę wyniosłością, nie pozwoliłaby nigdy, aby królowi zbywało na czemkolwiek. Gdy przypadkiem obiadował przy ulicy Herbillon, stół musiał być nakryty zbytkownie. Nie mogła jednak dostarczać mu pieniędzy na klub, grę, kobietki. Oczywiście to króla zgubi. Któregoś pięknego ranka, po nocy spędzonej przy bakaracie, nie mogąc zapłacić, nie chcąc pozostać dłużnym, — pomyśleć tylko, Chrystjan iliryjski ogłoszony za niewypłacalność w Grand-Clubie, — chwyci za pióro i podpisze bez namysłu akt rezygnacji. Jużby się to stało, gdyby stary Rosen nie regulował znów, mimo oporu Fryderyki, długów Jego Królewskiej Mości. Plan polegał na tem, żeby Chrystjana pociągnąć ku dużym wydatkom i różnorodnym zobowiązaniom, przekraczającym zasoby starego księcia. Wymagało to pewnych zaliczek pieniężnych.
— Ale sprawa jest tak interesująca, mówił Tom Levis, że nie zabraknie nam funduszów. Najlepiej byłoby powiedzieć ojcu Leemansowi i działać w rodzinie. Co jednak mnie niepokoi, to kwestja najważniejsza: kobieta.
— Jaka kobieta? zapytała Sefora, spoglądając z całą naiwnością.
— Która się podejmie zarzucić królowi pętlicę,.. Patrzebna nam jest niebylejaka partnerka, osoba poważna, o solidnym żołądku, odrazu atakująca zdobycz.
— Może Amy Férat?...
— Gdzieżby!... Wyranżerowana!.. A zresztą nie dość poważna. Śpiewa to, i bawi się z zapałem