Strona:PL Daudet - Mała parafia (tłum. Neufeldówna).djvu/269

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

tem się skończy, bo jeśli oskarżają mnie, iż powracam do Uzelles, to dlatego, że schadzki z moją małą Sautecoeurową odbywają się zawsze w tej części lasu, co się ciągnie wzdłuż parku Féniganów. Pisałem Ci jak ta droga mała jest strzeżona, i jak się szalenie boi Indyanina, dzięki któremu dotychczas wzdychamy tylko i czekamy pomyślnej sposobności. Dlatego zapewnie moja wyobraźnia podnieca mnie coraz bardziej i dlatego żadna kobieta z towarzystwa, wielka dama czy mieszczka, nigdy mnie tak nie drażniła jak ten rozkoszny mały szurgot.
Czy ona ładna? Zaledwie. Duże usta, nosek mieszkanki Montmartre, elegancya i kaczkowaty chód subretki, roznoszącej pudła ze strojami. Pani F..., wchodząc do tego jubilera, gdzieśmy wybierali biżuterye, cisnęła mi w twarz całą swoją pogardę w spojrzeniu, które znaczyło: „Tak nisko spadłeś?.. winszuję.“ Mogłem na nieszczęście również odpowiedzieć tylko wyrazistem spojrzeniem a to nie wystarczało, by się wytłómaczyć.
Bo widzisz, Wilkie, jakkolwiek jestem jeszcze bardzo młody, skończyłem już prawie moje doświadczenia kobiece, — zwłaszcza co do kobiety francuskiej. Przedewszystkiem gdzie ona jest ta Francuzka? Jaki jej typ? Czy fantastyczka, rozpustna a chłodna, opisywana w romansidłach osiemnastego wieku? Czy też dyszała kiedy namiętnością, rozpłomieniona, drgająca, jak Mailwiny romantyków młodej Francyi? Czy odnajdziemy ją raczej między rozmarzoną trzodą poetów z Parnasu, czy pośród posłusznych instynktowi bohaterek naturalistów, mistycznych neurasteniczek deka-