Strona:PL Daudet - Mała parafia (2).pdf/418

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.



XIX.
Zasadzka nocna.

Koszono dziś trawniki przed pałacem w Grosbourg. Poranek był pogodny, niebo bez chmurki, a spokojne powietrze jaśniało zewsząd niebieskością. Podłużne trawniki „francuzkiego stylu“ otaczały białe marmurowe, nizkie obrzeżenie kunsztownie rzeźbione a na wywyższeniach, przerywających monotonność jego linij, stały wytworne wazony, lub mitologiczne bóstwa. Kosiarze postępowali rozstawieni w dwa szeregi, kosili rytmicznie, spokojnie, nie przemawiając do siebie ani słowa, podobniejsi do wprawionych w ruch automatów, aniżeli do ludzi żyjących. Kosy ich nawet nie wydawały najlżejszego szczęku, nie potrzebowały ostrzenia, mknąc równo po powierzchni pysznych trawników, ujętych w białe, bogate ramy.
Naraz rozległ się krzyk straszny, połączony z jękiem niewysłowionej boleści. Donośny, przeszywający grozą swą krzyk ten urwał się nagle, lecz echa jego napełniły park cały, podwórzec pałacowy i wszystkie komnaty wspaniałej