Strona:PL Daudet - Mała parafia (2).pdf/346

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Na żądanie sędziego, pisarz odczytał półgłosem protokół całego wydarzenia, które spisywał podług opowiadania pana Aleksandra.
„Książe wyszedł w piątek po obiedzie z pałacu Grosbourg i do dziś, poniedziałku, nikt go tam nie widział. Nikt wszakże w pałacu nie niepokoił się jego nieobecnością, zwłaszcza przez pierwsze dwa dni, albowiem wszyscy przywykli do często ponawiającej się nieobecności księcia przez dzień lub dwa; wychodził z pałacu, nikogo o tem nie powiadamiając. Dopiero w niedzielę popołudniu, rodzice księcia zaczęli się niepokoić o niego, był to bowiem dzień jego urodzin i całe sąsiedztwo było sproszone na obiad, mający uczcić dziewiętnastą rocznicę urodzin księcia d’Olmütz. Dla uspokojenia księżnej, goście pozostali w Grosbourg do późnej nocy, salony były oświetlone i młodzież tańczyła menueta, wyuczonego na tę uroczystość. Nad ranem, książę generał, silnie zaniepokojony, wezwał do swego pokoju pana Aleksandra, by mu polecić wyszukanie nieobecnego syna. Pan Aleksander uśmiechnął się i rzekł:
„— Niechaj pan generał będzie spokojny... wczoraj jeszcze widziałem pana Karlexisa, widziałem go również onegdaj.
„— Karlexisa widziałeś?... Gdzie?... — zawołał uradowany ojciec.
„— Widziałem w lesie i zawsze na tem samem miejscu... Niedaleko od Chêne-Prieur. Już