Strona:PL Daudet - Mała parafia (2).pdf/28

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

notaryuszem i pracował jak ojciec? Mamy dostatni majątek i nie widzę potrzeby męczenia siebie i Ryszarda nową rozłąką“.
Zaraz nazajutrz po pogrzebie, Ryszard złożył swoje książki i papiery szkolne do wielkiej skrzyni, którą zabił mocno gwoździami i kazał wynieść na strych; miał silne postanowienie nigdy tej skrzyni nie otwierać, by nie spojrzeć na obrzydłe narzędzia tortury, nad któremi tyle namozolił się w szkole. Jak wogóle ludzie wzrośli na wsi wśród bezczynności, Ryszard był leniwy i skłonny do marzycielstwa; był przytem nieśmiały aż do dzikości, mówił mało i ożywiał się jedynie na świeżem powietrzu, jeżdżąc konno, polując, lub nad rzeką szykując swoje łodzie i sieci. Nie czytał nie, prócz dziennika „La chasse illustrée“ a czasami jaki numer „Tour du monde“.
Wstawał rano i spotykał się z matką dopiero przy drugiem śniadaniu; wieczorami prawie zawsze był w domu i grywał z nią w szachy; o godzinie dziesiątej gaszono światła w pałacu i na folwarku, nie przekraczając nigdy tej raz na zawsze przyjętej godziny udawania się na spoczynek. Znajomych prawie że nie mieli i wizyty nie wchodziły w zakres ich codziennego życia. Podczas długiej choroby pani Fenigan, nie można było podtrzymywać stosunków towarzyskich a teraz, chociaż odzyskała ona zdrowie, czuła się zupełnie szczęśliwą w swej samotności; obecność Ryszarda zapełniała całe jej życie. Dziesięć lat tak