Strona:PL Daudet - Mała parafia (2).pdf/232

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

we mnie przelać swoją idealistyczną doktrynę, nie zważając, iż ani chwila, ani więcej, niż dwuznaczna nasza poza, bynajmniej nie były odpowiednie“.
Stary akademik wyznał, iż dziwaczny ten jego stosunek miłosny trwał trzy czy cztery miesiące, i chociaż w ciągu swego życia rozniecił on miłość w bardzo wielu niewieścich sercach, wszakże był pewien, że żadna kobieta nie kochała go z taką namiętnością i pełnią oddania się, jak owa nędzna prostytutka. Nigdy też on nie poznał dokładniej żadnej kobiety, ta otwierała mu wszystkie swoje myśli i wrażenia; wstrętne one były przeważnie, lecz cenne swą szczerością; myśli jej i wrażenia skupiały się prawie wyłącznie wokoło rzemiosła, z którego żyła; poznał więc za jej pośrednictwem całą ohydę życia prostytutki, jej zmartwienia, niepowodzenia, zniechęcenia a zarazem szczęśliwe trafy i spotkania; drżała ona zawsze wspomniawszy o policyi i możliwości dostania się na stałe do publicznego domu. Wprawiała ona swego kochanka w przykre położenie, nalegając, by przyjął zarobione przez nią pieniądze. Było to zazwyczaj po jakiem nowem zwierzeniu, gdy obmyślał nowy zamach na cudze dobro, błagała, by wziął jej pieniądze, byle „się nie narażał tym razem“, „byle nie popełnił zbyt brudnego paskudztwa“. Nagle znikła i nigdy o niej nie słyszał. Może odkryła, iż jej opowiadał same zmyślona tajemnice a może zlękła się, by nie być