Strona:PL Darwin - O powstawaniu gatunków.djvu/391

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

bardzo być zaciętą pomiędzy istotami, oddalonemi od siebie na drabinie naturalnej. Najmniejsza przewaga korzystna jaką posiadają pewne osobniki w jakimkolwiekbądź wieku życia i w jakiejbądź porze roku nad współzawodnikami swemi, stanowić może o lepszem, jakkolwiek nieraz bardzo nieznacznem, przystosowaniu się do otaczających warunków naturalnych.
U zwierząt rozdzielnopłciowych występuje w największej ilości wypadków walka samców o posiadanie samic. Najsilniejsze samce lub takie, które najskuteczniej walczyć będą z warunkami życia, pozostawią zwykle najwięcej potomstwa. Lecz zwycięztwo zależeć będzie często od tego, iż samce posiadają broń szczególną, lub środki obronne, albo też wdzięk; a najmniejsza przewaga może prowadzić do zwycięztwa.
Ponieważ geologia wyraźnie wykazuje, że każdy ląd ulegał wielkim przemianom fizycznym, należy przypuszczać, że istoty organiczne w stanie natury zmieniały się zapewne tak jak hodowane przy odmiennych warunkach życia. A skoro tylko zmienność istnieje w przyrodzie, byłaby to rzecz niewytłómaczona, gdyby dobór naturalny nie był tu czynnym.
Często zapewniano, nie zostało to wszakże dowiedzionem, że wielkość przemian w naturze jest ściśle ograniczoną. Jakkolwiek człowiek wpływa wyłącznie tylko na cechy zewnętrzne i działa często według własnych zachcianek, może jednak do wielkich dojść rezultatów w krótkim czasie dlatego, że nagromadza powoli wszystkie w jednym kierunku występujące różnice indywidualne u form hodowanych; a każdy zgodzi się na to, że indywidualne przynajmniej różnice występują u gatunków w stanie naturalnym. Ale bez względu na to, wszyscy przyrodnicy zgadzają się na istnienie odmian, dostatecznie różnych, aby były cytowane w dziełach, traktujących o systematyce. A jednak nikt nie może postawić ścisłej różnicy pomiędzy zboczeniami indywidualnemi i lekkiemi odmianami, lub też pomiędzy wyraźniej odgraniczonemi podgatunkami i gatunkami. Na różnych lądach stałych i w rozmaitych częściach tego samego kontynentu oddzielonych od siebie przez jakiekolwiekbądź przegrody, a także na wyspach leżących w pobliżu lądów stałych, jak wielka żyje ilość form, które jedni doświadczeni przyrodnicy uważają wprost za odmiany, inni za rasy lub podgatunki, jeszcze inni za różne, jakkolwiek blisko z sobą spokrewnione gatunki!
Jeśli zatem rośliny i zwierzęta faktycznie, jakkolwiek bardzo powoli i nieznacznie, zmieniają sio, dlaczegoż zboczenia i różnice indywidualne, w jakimbądź kierunku pożyteczne, nie miałyby się zachować i nagromadzać drogą doboru naturalnego, czyli drogą zachowywania się przy życiu form najlepiej przystosowanych? Skoro człowiek cierpliwie wychowywać umie pożyteczne dla niego samego zboczenia, to dlaczegoż przy zmienionych i złożonych warunkach życiowych, nie miałyby występować oraz zachowywać się i utrwalać zboczenia, pożytecznie dla żyjących tworów natury? Jakież granice postawić można sile tej, w ciągu długiego okresu czasu czynnej, ściśle kontrolującej całą konstytucyę, budowę i sposób życia każdej istoty, oraz zachowującej wszystko, co dobre,