Strona:PL Czegoż chcą? cz. I.pdf/31

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Każ mu za młodu odwiedzać szynkownie,
Niech tam „bawara“ oddycha parami,
Sławę swych ojców niech głosi wymownie...
Jednak ostrożny niech będzie z słowami...
Jak zgniłym wyziewem niechaj niemi truje,
Niechaj myślami nie buja wysoko,
Niechaj nad sobą zawsze zwierzchność czuje,
Zwierzchnością niech mu będzie carskie oko!

O! on nie pójdzie, jak jacyś rycerze
Bić się za wolność, przelewać krew swoją,
Albo, jak świata nowego szermierze
Dla ludu cierpieć i trudy i znoje!
O, nie! On wstąpi do tajnych szeregów,
On pozostanie naczelnikiem szpiegów
I w służbie carskiej doszedłszy do czynów
Uśnie — siwiutki na stosie wawrzynów...
Za pogrzebowym synalka orszakiem
Pójdą ministry, pójdą generały
Płatne pismaki sypną mu pochwały
A kraj wykrzyknie: „był dobrym Polakiem!“

Więz. pozn., w Grudniu 1881.