Strona:PL Czech - Wycieczki pana Brouczka.djvu/260

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

a zwłaszcza mistrza Husa, który im napisał swoją „Córę,“ i jeszcze z więzienia kostnickiego przed śmiercią ojcowskie swe błogosławieństwo przesyłał — mówiła z zapałem dziewczyna.
— Wszystko to pięknie, — ozwał się gość — ale niemczyzna jest przecież drugim językiem krajowym i mamy w tym względzie zupełne równouprawnienie.
— Językiem czechów jest nasz drogi język czeski — stanowczo odparł gospodarz domu. — Niemcy, w liczbie zresztą dość niewielkiéj, są późniejszymi przybyszami i im to należało właściwie nauczyć się mowy narodu, który ich przyjął gościnnie. Lecz oni rozumieją opacznie. Mimo to, wytępić ich nie chcemy. Teraz nawet podczas oblężenia, pozwalamy niemcom, wyznającym naukę Husa, mieszkać swobodnie w Pradze i nabożeństwo we własnym języku odprawować. Jednakże między nimi jest wielu takich, którzy nie chcą zadowolić się równém prawem, ale koniecznie chcą panować nad nami, skutkiem tego, wierz mi, że między nami nigdy do zgody nie przyjdzie; niemcy żądzą wyniesienia się będą nas ciągle do obrony własnéj zmuszali. Naprzykład sprawiedliwy cesarz Karol postanowił, że na sądach miejskich mają zasiadać rajcowie tylko czesi, a tymczasem niemcy zdołali znieść to prawo i nawet do ksiąg miejskich go nie wpisali. Jeszcze przed ośmiu laty rajcami byli niemal sami niemcy, dopiero król Wacław rozkazał, aby na przyszłość połowa była niemców, a połowa czechów. Ale i tu rajcowie niemieccy tyle siły i przewagi okazali, że w kilka niedziel potém, mając urazę do dwóch najgorliwszych przewódzców mieszczan czeskich, wydali ich katom, mego ojca i...