Strona:PL Curwood - Kazan.djvu/237

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

I nim Sandy Mac Trigger zdołał się odwrócić i stanąć w postawie obronnej, już wilk porwał go za gardło.
Zbój padł z okrzykiem przerażenia na ziemię, a dog tymczasem, rwąc się z łańcucha, ujadał grubym głosem na postrach.
Paweł Weyman, zbudzony, ubierał się pośpiesznie. Zbój z przegryzioną żyłą podgardla wił się w ostatnich drgawkach konania.
Kazan spojrzał na gwiazdy, błyszczące mu ponad łbem, po czarnych dokoła sosnach. Wsłuchał się w szum wiatru pomiędzy gałęźmi. Tu byli ludzie. Tam, kędyś we świecie — Szara Wilczyca. A on był wolny.
Położył uszy po sobie i ruszył pośpiesznie w mrok.