Strona:PL Cooper - Pionierowie.djvu/306

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.



ROZDZIAŁ VII.
Widać jak w wód spienionych rzuca się potopy
By ochłonąć i zgubić przed psiarnią swe tropy.
Thomson.

— Wiedziałem dobrze... albożem tego nie mówił? — odezwał się Natty, jak tylko daniela i psów postrzeżono. Ten daniel musiał przemknąć im przed wiatrem, a biedne stworzenia oprzeć się nie zdołały pokusie. Trzeba jednakże ażebym ich odzwyczaił od płatania mi podobnych figlów, inaczej narobią mi kłopotu. Wara Hektor! Wara Slut! Leżeć nic dobrego, albo ja was oćwiczę porządnie.
Powolne na głos swojego pana, który poznały, powróciły do brzegu, ale nie w prostym kierunku, zakreśliły na wodzie wielki okrąg, dla pokazania wstrętu z jakim opuszczały swoją zdobycz, pozostały nakoniec u brzegu ze zwróconemi głowami na daniela, napełniając powietrze odgłosem szczekania.
Tymczasem daniel naglony bojaźnią, przebył wpław więcej niż połowę przestrzeni przedzielającej czółno od brzegu, wprzód niż to nowe niebezpieczeństwo zobaczył. Na głos Nattego zatrzymał się chwilę, zrobił poruszenie dla wrócenia się do lądu, ale gdy widok psów go przestraszał, wziął kierunek ukośny i ku środkowi jeziora, w zamiarze przepłynięcia go i dostania się na brzeg zachodni. Wten-