Strona:PL Chudziński Thanatos.pdf/43

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

o porwaniu Persefony, jak go opowiadają w niezliczonych wersyach poeci i mitografowie starożytnego świata, należy jeszcze dzisiaj do najwięcej rozpowszechnionych. Podług najdawniejszego źródła naszej wiedzy w tym względzie, hymnu V. Homera, odbyła się ta scena w bajecznéj dolinie nysejskiéj, dokąd fantazya poetów przeniosła wiele innych faktów z mitologii. Piękna córa Jowisza i Demetry, igrając tam na bujnéj łące wśród grona nimf i nereid, zbierała obyczajem dziewic kwiaty do wieńca, róże, krokos, fiołki i lilie. Obok tych niepodejrzanych dzieci łąk i niwy i ulubieńców dziewiczego serca były jednakże dwa, które służyć hogły za przestrogę i zapowiedź katastrofy dla niebacznéj dziewicy, t. j. kwiaty uchodzące w wyobraźni Greczyna za kwiaty śmierci i podziemia, hyacynt i narcys. Podług naszego hymnu wydała je ziemia ze swego łona w tym celu, aby się przypodobać bratu Jowisza. Ich przepyszna krasa olśniewała oczy patrzących, a przejmującą wonią tchnęło powietrze, ziemia i morze. W tej właśnie chwili, gdy niebaczna córa Demetry schyliła się, by uszczknąć ten pełen znaczenia dar wiosny, rozstąpiła się ziemia, a z otchłani wypadł na swym wozie czarny władca podziemia i uwiózł przestraszoną dziewicę tak szybko, iż tego nie spostrzegła żadna jéj towarzyszka. Jedynym świadkiem tej sceny był Helios, jadący na swym złotym rydwanie przez strop niebieski, a Hekate usłyszała krzyk przeraźliwy Persefony. Naturalnie rozpaczliwy krzyk usłyszała także Demetera, a boleść przeszyła jéj macierzyńskie serce. Rozpuściwszy zatém włosy i narzuciwszy ciemną narzutkę dla okazania żalu, przebiegała z płonącymi pochodniami w ręku lasy i góry, lądy i morza, szukając swój córy. Dziewięć dni błąkała się matka, szalona z rozpaczy, nie jedząc ni pijąc i nie myjąc się, ale żaden z bogów, z ludzi a nawet z ptaków nie mógł jéj powiedzieć, co się stało z jéj córką. W dziesiątym dniu spotkała się z Hekatą i za jéj poradą udała się do Heliosa, który na usilne naleganie powiedział jéj nareszcie prawdę, t. j. iż z tajemném przyzwoleniem Zeusa porwał jéj dziecię Pluton. Rozpacz i wściekłość ogarnęły na tę wieść serce nieszczęsnéj matki. Obmierzło jéj zgromadzenie bogów i przyjąwszy na siebie postać ludzką, błąkała się przez czas długi pomiędzy ludźmi. Dłuższy czas spędziła jako służebnica w domu Keleosa, króla Eleusis, niańcząc syna jego Demofonta, a poznana, nauczyła Eleuzyńczyków swych misteryj.