Strona:PL Chudziński Thanatos.pdf/31

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

poszukiwania w sprawach, które z natury rzeczy podlegać musiały pewnej niejasności, powiemy tylko jeszcze, iż położenie ich w coraz dalsze przesuwano strony, w miarę, jak rozszerzający się widnokrąg geograficzny przedstawiał coraz mniej miejsca dla pomieszczenia krain Plutona. I tak łączy jeszcze wielki geograf Strabo wzmiankę Homera o polach elizejskich z nazwą Turdetanii czyli dzisiejszéj Andaluzyi, o któréj przecudnym klimacie i nadzwyczajném bogactwie płodów, mogła podług przypuszczenia Strabona wieść dojść Homera za pośrednictwem Fenicyan[1]. Inni szukali pól elizejskich na wyspach kanaryjskich[2], a wreszcie przeniesiono krainę duchów na mało znane i mgłą tajemniczości okryte wyspy, okalające Brytanią[3]. Wreszcie w czasach, kiedy pierwotne pojęcia o pośmiertnym bycie zupełnie już poszły w poniewierkę, a dla krainy duchów w całym ówczesnym świecie zgoła nigdzie nie pozostało miejsca, płodna fantazya nowoplatoników umieściła dusze zmarłych na otaczających ziemię ciałach niebieskich i między gwiazdami a ziemią. Szczególnie najbliższy towarzysz ziemi, księżyc ze swą bladą, tajemniczą twarzą począł już wcześnie zaciekawiać ludzi myślących i tam to przedewszystkiém przenosili nowoplatonicy państwo Plutona[4].

Cokolwiek z dzieł ludzkich istnieje pod słońcem, jest rezultatem długiéj i mozolnéj pracy. Wyobrażenia o Hadesie nie wyszły od razu zupełnie gotowe z głowy i serca greckiego narodu, takimi, jakimi je później widzimy, ale jego poeci i myśliciele zbierali pojedyńcze szczegóły do swego obrazu przez długie szeregi wieków. Z Iliady dowiadujemy się tylko bardzo niewiele o stosunkach w krainie cieniów. Wiemy tylko, iż leży ona pod ziemią[5], i że okrąża ją rzeka Styx, przez którą nie prze prawiają się duchy, dopóki ciało nie jest pogrzebione[6], a zatém znajdujemy już tutaj wyrobioną część tych wyobrażeń, które się później upowszechniły. Bez porównania obfitszą w specyalne podania jest Odysseja, zwłaszcza cytowane już przez nas tyle razy

  1. Strabo, 3, 150.
  2. n p. Plut. Sert. 8.
  3. Plut. de def, or. 18. Proc. bell. Goth. 4, 20.
  4. Plut. sera num. vind. 22. gen. Socr. 22. fac. in or. lun. (w wielu miejscach), August. civ. dei 10, 11, 27.
  5. II. 20, 61 ss. 23, 100.
  6. II. 8, 366 ss. 23, 71 ss.