Strona:PL Chateaubriand-Atala, René, Ostatni z Abenserażów.djvu/71

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

„Kiedy napotkaliśmy rzekę, przebywaliśmy ją na tratwie lub wpław, Atala opierała się ręką na majem ramieniu, i, jak dwa wędrowne łabędzie, pruliśmy samotne fale.
„Często, w czas wielkich upałów, szukaliśmy we dnie schronienia pod mchami cedrów. Prawie wszystkie drzewa Florydy, a w szczególności cedr i zielony dąb, pokryte są białym mchem, który schodzi od gałęzi aż do ziemi. Kiedy w nocy, przy świetle księżyca, ujrzycie na puste; prerji odosobnioną ijozę[1], przybraną tą draperia, zda się wam iż widzicie widmo, wlokące za sobą długie zasłony. Obraz niemniej jest malowniczy w dzień; tłum bowiem motyli, błyszczących muszek, kolibrów, zielonych papug, lazurowych sojek czepia się tych opon mchu, czyniących wówczas wrażenie draperyj z białej wełny, na których europejski rękodzielnik wyhaftował barwne ptaki i owady.

„W tych-to śmiejących gospodach, przygotowanych przez wielkiego Ducha, odpoczywaliśmy w cieniu. Kiedy wiatry schodziły z nieba aby poruszać wielkim cedrem, kiedy zamek powietrzny, zbudowany na gałęziach, kołysał się wraz z ptactwem i podróżnymi uśpionymi pod jego ochroną, kiedy tysiączne westchnienia dobywały się z kurytarzy i sklepień tego rucho-

  1. Rodzaj dębu zawsze zielonego.