Przybywając do plemienia Neczezów, René zmuszony był pojąć małżonkę, aby dostroić się do obyczaju Indjan, ale nie żył przy niej. Melancholijna skłonność usposobienia ciągnęła go w głąb lasów; spędzał tam cale dni sam, i zdawał się dziki pomiędzy Dzikimi. Poza Szaklasem, swoim przybranym ojcem, oraz ojcem Suel, misjonarzem w grodzie Rozalji, wyrzekł się towarzystwa ludzi. Dwaj starcy zdobyli wielki wpływ na jego duszę: jeden swą miłą pobłażliwością, drugi, przeciwnie, przez swą nadzwyczajną surowość. Od czasu polowania na bobry, kiedy-to ślepy Sachem opowiedział Renému swoje przygody, napróżno starał się go skłonić do wzajemnych zwierzeń. I Szaktas wszelako i misjonarz żywo pragnęli dowiedzieć się, jakie nieszczęścia mogły w Europejczyku szlachetnego rodu zrodzić szczególny zamiar zagrzebania się w puszczach Luizjany. René, uchylając się naleganiom, powoływał się zawsze na to, iż historia jego, ograniczająca się do dziejów myśli i uczuć, zbyt mało jest zajmująca. »Co zaś do wypadku który zagnał mnie do
Strona:PL Chateaubriand-Atala, René, Ostatni z Abenserażów.djvu/141
Wygląd